Menu Zamknij

Janusz Szewczak – Pandemia grzechu, czyli śmierć nauczycielką życia

58,00 

Brak w magazynie

SKU: 02.03.072 Kategorie: , ,

Czy zdajemy sobie sprawę z tego, dokąd prowadzą nas najnowsze trendy światopoglądowe? Postnowocześni ideologowie, pseudonaukowcy oraz zgenderyzowani politycy chwycili w swoje ręce stery w wielu krajach i wiodą ludzkość w tragiczną otchłań. Zgodnie z jeszcze oświeceniowymi, a potem z marksistowskimi, leninowskimi i nazistowskimi zaleceniami także dzisiejsi utopiści godzą się z tym, że na drodze do świata bez skazy muszą być ofiary. Jeśli wielomilionowe, to tym lepiej, bo nasza planeta jest ponoć przeludniona.

Co ma zapewnić nam wieczną szczęśliwość? Przede wszystkim odrzucenie Boga w każdej dziedzinie życia. Z tym zaś wiąże się akceptacja dla anormalnych i antynaturalnych poczynań postnowoczesnych demiurgów. Mamy bowiem godzić się na wszelkiego rodzaju zboczenia, akceptować kilkadziesiąt płci, seksualizację dzieci, tzw. małżeństwa jednopłciowe i co tam diabeł jeszcze wymyśli. A wymyślił na przykład prawo do zabijania, ukrywając je pod uczenie brzmiącymi terminami aborcja i eutanazja. Wiele tzw. cywilizowanych krajów już takie prawo wprowadziło. Otacza i osacza nas kultura śmierci. Deprawacja, zohydzanie patriotyzmu i bohaterstwa, wynaradawianie całych społeczeństw łączy się z niepohamowanym konsumpcjonizmem.

Czy mamy świadomość tego, dokąd naprawdę zmierza obecny świat? – autor książki stawia Czytelnikom fundamentalne pytanie. Nie mając świadomości katastrofalnych zmian, które zachodzą, staniemy się, nie wiedząc kiedy, kolejnymi ofiarami na drodze do „krainy wiecznej szczęśliwości”.

Janusz Szewczak wpisuje się kolejny raz w nurt obrony zachodniej, chrześcijańskiej cywilizacji – cywilizacji życia, nie śmierci. Apeluje w sposób nieraz przejmujący do naszych sumień i do naszej świadomości. Wykazuje, jak małym staje się człowiek i jak mało wie w konfrontacji z niewidzialnym wirusem. I jest to ten sam człowiek, któremu wydaje się, że osiągnął szczyty wiedzy i że może zastąpić samego Boga. Znacznie jednak wcześniej przed covidem do rozmiarów pandemicznych rozprzestrzenił się grzech; chronić się przed tą zarazą i walczyć z nią jest naszym chrześcijańskim obowiązkiem i zadaniem. Po przeczytaniu tej arcyciekawej i dramatycznej książki zyskujemy wiele argumentów przydatnych w obronie cywilizacji życia.

  • Spis treści
  • Wstęp
  • Na to rady nie ma
  • Rozdział I
  • Historia i filozofia o śmierci
  • Rozdział II
  • Śmierć nauczycielką życia
  • Rozdział III
  • Dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka
  • Rozdział IV
  • Na pohybel starości
  • Rozdział V
  • Cierpienie z powodu utraty możliwości, które tkwiły w kurze
  • Rozdział VI
  • Cywilizacja śmierci
  • Rozdział VII
  • Trzeba będzie wyeliminować bardzo wielu ludzi
  • Rozdział VIII
  • Cóż może powstrzymać ciebie i mnie
  • Rozdział IX
  • Kultura śmierci
  • Rozdział X
  • Nadchodząca dżuma: transhumanizm – ludzkie kopie i koniec człowieczeństwa
  • Rozdział XI
  • Docta ignorantia – uczona niewiedza
  • Rozdział XII
  • Sprawiedliwość nadejdzie w czasie żniw
  • Bibliografia

FRAGMENT :

To były ciężkie i smutne dni, miesiące, a nawet lata, śmierć zajrzała w oczy tak wielu, chwyciła za rękę, odebrała bliskich, miliony zarażonych i przerażonych naznaczyły nasze codzienne życie. Nie było to w roku 1647 i nie stało się tak, jak opisuje Henryk Sienkiewicz (1846–1916) w „Ogniem i mieczem”, że „(…) rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia (…) W Warszawie widywano też nad miastem mogiłę i krzyż”. Nie widziano w roku 2019 tych znaków ani w Warszawie, ani w chińskim Wuhan, ani we włoskim Bergamo, bo przyszedł ów rok 2019 znienacka, dziwny i smutny zarazem. Okazało się, że w obliczu niewidzialnego wroga, maleńkiego wirusa, o którym nadal tak niewiele wiemy (choć może są nieliczni, którzy wiedzą więcej), ludzie są jednak nadal śmiertelni, zaś nauka i technologia mogą okazać się zawodne lub momentami wprost bezradne, systemy społeczne i zdrowotne niezwykle kruche i niewydolne, a prawdziwi właściciele świata i sternicy ludzkich wspólnot nie do końca są prawdomówni, albo w ogóle nieprawdomówni.

Nadszedł ów rok 2019, zatrwożył serca i zaćmił umysły, i jeszcze powiększył gangrenę sumień i serc ludzkich. Choćby tylko przez chwilę niektórzy zaczęli sobie zdawać sprawę, że jednak nie są nieśmiertelni, jak to im już wmawiali nowocześni ideolodzy i „naukowcy”, jak obiecywali złotouści oszuści i o czym nadal zapewniają nas neomarksiści i transhumaniści XXI wieku.

Śmierć, ta wielka, nieprzekupna pani, śmierć, która nagle znalazła się tuż obok nas, na odległość ludzkiego oddechu, pocałunku, podania dłoni, zmusiła nas do przyjrzenia się nieco uważniej słabości doczesnego świata, materialnej kruchości ludzkiego bytu, owego Vanitas vanitatum, et omnia vanitas („Marność nad marnościami i wszystko marność”, Koh 1, 2) i docenienia boskiego daru życia. Powinniśmy jeszcze wyraźniej pojąć jego nienaruszalność, prawdziwy cud poczęcia istoty ludzkiej, a zarazem wyjątkowość każdego istnienia, mieć głęboko w sercu szacunek do życia, ale i do ludzkiej śmierci, do godności naszego odchodzenia do wieczności przez zbawienie, do zmartwychwstania – powinniśmy zachować nadzieję na życie wieczne, bo ziemskie, jak widać, błyskawicznie przemija – i na to rady nie ma.

Ilość stron: 232
Oprawa: twarda
Wymiary:  24,5 x 17 x 2ccm
Waga: o,726kg
ISBN: 978-83-7553-330-9

Wydawca: Biały Kruk

Waga 0.726 kg
Wymiary 24.5 × 17 × 2 cm

Opinie

Na razie nie ma opinii o produkcie.

Napisz pierwszą opinię o “Janusz Szewczak – Pandemia grzechu, czyli śmierć nauczycielką życia”

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *